niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział 3

ROZDZIAŁ 3

**Perspektywa Leny**

Nie od dziś wiadomo że królową zemsty w Wichita jestem ja. Moi bracia przekonali się o tym na własnej skórze. A więc... Kendall zostawił otwarte okno w swoim pokoju i poszedł z Carlosem do salonu oglądać mecz. Z drzewa na którym jest domek łatwo można dostać się do domu Schmidtów. Razem z Angel weszłyśmy przez otwarte okno do pokoju blondyna i zaczęłyśmy szukać czegoś ciekawego.
-To?- spytała wskazując na stos papierków i niepodokańczanymi piosenkami
-Nie... To musi być coś bsrdziej osobistego... Mam!- wyciągnęłam z pod poduszki pamiętnik Kendalla
-Ja też- włożyła do kieszeni telefon Carlosa. Wyszłyśmy tak samo jak weszłyśmy. Usadowiłyśmy się wygodnie w moim domku na drzewie, wymieniłyśmy rzeczami i zaczęłyśmy szukać czegoś ciekawego. Pierwszy problem? Blokada ekranu -,-
-Ciekawe jak ja mam zgadnąć hasło
-Wpisz swoje imię- zasugerowała Angel. Zrobiłam tak i się udało o.O W galerii miał zdjęcia swoje, BTR, jakiegoś psa, swojej rodziny, jedzenia (0.0), ładne krajobrazy i.... Co w jego telefonie robi moje zdjęcie????? Mniejsza z tym... W filmach miał same keeki do fanów. Piosenki ròżne... Co mnie zaciekawiło? Notatki.... Jedna z nich brzmiała tak:

"Zebrać się i wyznać Lenie swoje uczucia"

Zrobiłam się czerwona jak burak. Czy on rzeczywiście odwzajemnia moje uczucie, czy tylko mi się tak wydaje?

**Perspektywa Angel**

Trzymałam w rękach pamiętnik Kendalla i nie potrafiłam go otworzyć. Przecież to jego osobista rzecz , miałabym zaś wyrzuty sumienia, nie byłabym prawdziwą przyjaciółką.
- Nie mogę! - powiedziałam podając pamiętnik Lenie
- Dlaczego? - spytała zdziwiona
- Po prostu nie potrafię.
- Okey jak ty tego nie chcesz to ja to zrobię. - powiedziała z chytrym uśmieszkiem i zaczęła czytać jego wpisy, ja natmiast zakryłam ręcami uszy w wyniku czego nic nie słyszałam.
- Skończyłaś? - spytałam kiedy zamknęła pamiętnik
- Tak. A wiesz , że on..
- Proszę nie kończ! Nie chcę tego slyszeć. - dodałam i w tym momęcie zaczął dzwonić telefon latynosa
- Kendall dzwoni. - odparłam kiedy spojżałam nawyświatlacz
- Odbierz.
- Co?! Przecież ja.. - nie skończyłam dokończyć bo dziewczyna nacisnęła zieloną słuchawkę.
- Halo? - powiedział trochę wystraszony Kend
- Emm.. kto mówi? - zmieniłam trochę głos, ale coś mi nie wyszło
- Angel?
- Nie, to chyba jakaś pomyłka.
- Ang, wiem że to ty nie ściemniaj.
- Yyy.. proszę zostawić wiadomość po sygnale pip! - dodałam szybko i sie rozłączyłam
- No pięknie teraz wie że to my.
- Mogłaś sama odebrać! - odpowiedziałam trochę ze złością
- Tak wiem.. I co my teraz zrobimy? - Nie mam zielonego pojęcia. - dodałam a chwilę póżniej rozległo się pukanie w drzwiczki od domku.
- O matko! Kto to? - spytałam przytulając się do Leny
- To pewnie Chris. - dziewczyna otworzyła drzwiczki i ujżeliśmy Carlosa i Kendalla
- Aaaaaaa! - zaczęłam krzyczeć
- Ang, spokojnie oni nie mogą nam nic zrobić.
- A założysz się? - spytał Kend
- Dajesz dziadku! - powiedziała a oni wskoczyli do domku przewiesili nas sobie przez ramię  i zaczeli biec w stronę domu Schmita.
- Carlos głupku puszczaj mnie! - krzyczała moja Bff
- Kendall co ty wyprawiasz? - ja również zaczęłam krzyczeć
- Zaraz zobaczysz mała. - nienawidziłam kiedy tak do mnie mówił
- To że jestem od ciebie niższa nie znaczy że jestem mała! - teraz to się wpieniłam i czaczęłam go bić pięściami w plecy , na co on się tylko głupio śmiał. I tak w efekcie końcowym wrzucił mnie do basenu.
- Schmidt! Zabiję Cię! - krzyczałam chlapiąc w niego wodą i chwilę później zobaczyłam jak w stronę basenu biegnie Carlos.
- Carlos nie!! - krzyczałam , gdyż Lena nie potrafi pływać, jednak latynos nie posłuchał mnie i wrzucił dziewczynę do basenu. Lena nie wynurzała się dłuższą chwilę więc szybko do niej podpłynęłam , a chłopaką głupie uśmieszki zamieniły się w twarze pełne strachu. Carlos szybko wskoczył do basenu i pomógł mi wyciągnąc Lenę na trawnik. Naszczęście  reanimacja nie była potrzebna, gdyż dziewczyna po chwili sama zaczęła wykrztusiwać wodę.
- Oh jak dobrze, że nic Ci nie jest! - Carlos od razu ją przytulił.
- Too może wy zajmijcie się sobą a my pójdziemy po jakieś ręczniki. - zarządził Schmidt i pociągnął mnie za rękę do łazienki.

**Perspektywa Kendalla**

- Przez ciebie jestem cała mokra!- Angel cały czas była wściekła
- Wiesz co to może ściągnij swoje ciuchy , a ja dam ci jakąś moją koszuklkę co?
- No ewentualnie. -.-  - dodała już z mniejszym grymasem a ja pobiegłem do pokoju po koszulkę. Wybrałem moją ulubioną z Spider- Man'em.  Wchodząc do łazienki zdębiałem, kiedy ujżałem Ang w samej bieliźnie. Zrobiło mi się tak jakoś strasznie gorąco i nie mogłem wydusić z siebie słowa. 
- Co ty ze mną robisz dziewczyno? - pomyślałem
- No nareszcie. Zimno mi. - zabrała odemnie koszulkę i założyła na siebie. Tak słodko wyglądała *.*
- Okey , zanieśmy  im te ręczniki. - dodałem po dłuższej chwili gapienia się na nią.
- Tak jasne :) - tak jak powiedziałem tak zrobiliśmy. A tam zastał nas uroczy widok. Carlos uczył Lenę pływać. Oni tak do siebie pasują :)
-Może chcesz zobaczyć mój pokój? Bo to towarzystwo chyba nas nie potrzebuje.
- Hehe chyba tak :) Spoko czemu nie. - zgodziła się i poszliśmy do mojego królestwa.

**Perspektywa Angel**

Jejku jaki Kendall miał fajny pokój *.* Było w nim tak przytulnie. Na ścianach zdjęcia z dzieciństwa i chyba jakimiś przyjaciółmi , miał także na półkach kolekcję płyt Beatelsów i coś co spodobało mi się najbardziej to 5 gitar , które stojało w kącie pokoju.
- Zagrasz mi coś? - spytałam wskazując ręką na gitary
- A co na przykład?
- No nie wiem , może którąś z waszych piosenek? - spytałam , lecz nie odpowiedział mi , tylko chwycił za gitarę i zaczął grać z tego co wiem " Cover girl" bo Lena na okrągło ich słuchała. Kendall grając cały czas miał wzrok skupiony na mnie , trochę mnie to peszyło, ale z drugiej strony słodkie to było :)

**Perspektywa Carlosa**

-Lena ja naprawdę cię przepraszam. Nie wiedziałem że nie umiesz pływać- nadal ją przytulałem
-Nic się nie stało- uśmiechnęła się blado i odsunęła ode mnie.
-Może.. Może w ramach rekompensaty nauczę cię pływać co?- nie chciałem aby się na mnie gniewała. Nie zniósł bym tego.
-Jak dasz radę to okey. Ale ostrzegam że już z 10 osób, w tym Angel, tego próbowało i nikomu się to nie udało
-Lubię wyzwania ^^- zaśmiałem się. Ściągnąłem mokrą koszulkę i zostałem w samych szortach.
-Chcesz iść po strój?- spytałem patząc na rudowłosą
-Nie. Lepiej zaczynajmy od razu zanim się rozmyślę- podeszła do basenu. Wskoczyłem do wody. Lena usiadła na brzegu basenu i moczyła nogi.
-Po pierwsze, nie bój się. Po drugie, pamiętaj aby w wodzie machać nogami. To tyle z najprostrzych rzeczy- chyba jej nie przekonałem. Stanąłem jak najbliżej rudej.
-Wejdź do wody. Złapię cię i obiecuje że nic ci się ze mną nie stanie- powiedziałem spokojnoe patrząc w jej piękne oczka
-Ok... Ufam ci w 100%- westchnęła i powoli wsunęła się do wody. Chwyciłem ją w biodrach. Ona automatycznie chwyciła moje ramiona i mocno się we mnie wtuliła
-Nie bój się- szepnąłem jej do ucha. Po chwili poczuła się pewniej i puściła moje ramiona.
-Dobrze. Teraz chwycę cię za ręce a ty mocno machaj nogami w górę i w dół. Wtedy uniesiesz się na powierzchnię. Kiwnęła twierdząco głową. Tak jak powiedziałem tak zrobiłem. Zacząłem cofać się do tyłu a Lena zaczęła pływać.
-Wciągaj powierze ustami nad wodą a wypuszczaj nosem pod wodą- dodałem. Po kilku basenach już świetnie jej to wychodziło.
-Teraz ręce. Chwycę cię w talii a ty ruszaj rękoma jak pies gdy kopie dołek- zrobiliśmy tak. Na początku była chyba wystraszona, ale po kilku próbach umiała już pływać pieskiem.
-Świetnie ci idzie. Umiesz już pływać! Teraz nauczę cię kraulem. Usiądź i popatrz jak ruszam rękoma. Lena usiadła na brzegu basenu a przepłynąłem kraulem kilka długości.
-Mogę spróbować?- odezwała się nieśmiało
-Jasne- chwyciłem ją w tali. Płynęła jak zawodowiec :) Póściłem ją a ona płynęła dalej.
-Płyniesz sama- poinformowałem ją. Dopłynęła do mnie i mocno przytuliła
-Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję! Jesteś kochany!- dała mi buziaka w policzek. Byłem w siódmym niebie.
-Oj tam oj tam...- westchnąłem. Lena nadal mnie tuliła. Podobało mi się to^^ Muszę częściej ją czegoś uczyć xd
-Carlos?- odsunęła się
-Tak?
-Dasz mi jakieś ciuchy na przebranie? Te mam całe mokre :/
-Jasne!- wyszliśmy z basenu. Owinąłem ją ręcznikiem, który pewnie przyniósł Kendall z Angel.
-Zaraz wracam- cały w skowronkach pobiegłem szybko do pokoju Kendalla po dwie koszulki. Zastałem tam Kenda grającega Angel "Cover Girl". Zabrałem szybko moje T-shirty i wybiegłem z domu nucąc piosenkę.
-Proszę- podałem Lenie czerwony T-shirt z OBEY
-Dzięki. Kocham fullcapy z OBEY- zżucia ręcznik
-Serio? Ja też! W ogóle mam ponad 100 czapek. Dostaję ich mnóstwo od fanów- założyłem suchą koszulkę
-Fajnie^^- zdjęła swoje mokre ciuchy i siedziała teraz w samej bieliźnie O.O Momentalnie zrobiło mi się gorąco. Jejuuu... Jak ta dziewczyna na mnie działo! Do rzeczywistości przywołało mnie szczypanie w łokciu.
-Aaa- syknąłem z bólu
-Co się stało?- Lena szybko założyła suchy T-shirt i podeszła do mnie
-Ten zdarty łokieć strasznie mnie szczypie
-Pokaż- obejrzała go dokładnie i stwierdziła- Pewnie to od chloru. Najlepiej będzie jak weźmiesz gorący prysznic a ja ci to potem opatrzę. Może wdać się zakażenie.
-Dobrze, choć- zabrała swoje rzeczy i chwyciła mnie za rękę. Zaprowadziłem ją do Kenda i Angel a sam udałem się do łazienki. Zdjąłem przemoczony bandaż i wziąłem szybki, gorący i orzeźwiający prysznic. Ubrałem się i zawołałem Lenę. Roześmiana weszła do łazienki
-Gdzie jest apteczka?- spytała. Podałem jej ową rzecz. Przemyła ranę wodą utlenioną, przyłożyła gazę i owinęła świeżym bandażem. Teraz bolało to mniej niż jak robiła to Ang. Wróciliśmy do naszych przyjaciół
-I co tam u was gołąbeczki?- spojrzała na nas Angel. Lena momentalnie zrobiła się czerwona
-Ty się lepiej bój o siebie. Nie wiesz jakie Kendall ma o tobie sny- odpyskowała jej rudowłosa
-Czytałaś mój pamiętnik?- zdenerwował się blondyn
-Nie tylko to- i tu spojrzała na mnie. Oby nie czytała tamtych notatek.
-Ej! To nie fair!- fochnął się Kendall
-Jestem królową zemsty^^- wszyscy śmiali się z Leny.
-To my się będziemy zbierać- westchnęła Ang
-Tak późno już. Widzimy się jutro u mnie w domu na imprezie Chrisa- dodała ruda. Przytuliły nas i wyszły. Pomogłem Kendallowi lepiej schować pamiętnik. Blondyn przebrał się i poszedł spać. Ja też miałem taki zamiar ale nie mogłem zasnąć. Ciągle myślałem o Lenie. Coś czuję że ta dziewczyna jeszcze wiele namiesza w moim życiu. Nagle dostałem olśnienia. Napisałem nową piosenkę i zasnąłem...

################################################

No ludzie! I mamy rozdział 3! Coś długie nam wychodzą... Ale to chyba dobrze co nie??? Z naszej strony  to tyle. Prosimy o komentarze! Pozdrawiamy,

Nina i Asia

5 komentarzy:

  1. Imię Leny jako hasło? Chłopcy są tak bardzo przewidywalni. Rozdział świetny. Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no Kendall ma bardzo Ciekawe sny :] A Carlos "niezłe" hasło :D Rozdział super ^ ^ Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Kochane..! :-* Ten rozdzialek jest boski.. :-) To super że piszecie długie.. :-D hahahaha... XD Ale dziewczyny miały pomysł z tym włamaniem do pokoi chłopców. Kendall i Angel są dla siebie stworzeni tak jak i dwa golabeczki, Carlosek i Lena. Bardzo mi się podobają imiona dziewczyn. :-) hah Lena przeczytała pamiętnik Kendalla :-D Chłopcy jaka zemsta :-D hah a później jak romantycznie się zrobiło mmmm... :-* Ten widok dziewczyn w bieliźnie zamurowal chłopców. Yy.. Woo hoo.. ! Lena umie pływać. !!!!! Niezastąpiony Carlos i jego nauki pływania. Jak ja bym chciała mieć takiego instruktora. Pomarzyć można. :-D Dziewczyny wspaniałe są wszystkie rozdziały.. :-) Macie talent bez dwóch zdań :-* Czekam niecierpliwie na nn. Aguś :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. AWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWWw słodkooooooooooooooooooooooooo;d;d;d;d;dczekam na kolejny xD

    OdpowiedzUsuń
  5. o.O chłopacy nie należą do najmądrzejszych osób na ziemi..
    Huh nawet moja 5-letnia sis by to odgadła no ale mają za swoje
    rozdziałek za***isty
    Maja;**********

    OdpowiedzUsuń